Zbyt krótko byłem w tym ciekawym mieście, by dotrzeć wszędzie gdzie warto być. Tu, pierwszy raz widziałem suszone ryby, zajadałem się pizzą frutti di mare i widziałem jak z małego portu wypływał potężny cruiser Eurodam. To robiło wrażenie, jak taki kolos precyzyjnie manewrował. Później był krótki odpoczynek w maleńkiej kawiarence, gdzie oprócz kawy,były pyszne lody.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
W Trapani nie byliśmy, gdyż wydawało nam się mniej interesujące. Ale oglądając Twoje zdjęcia teraz żałuję.
-
Trapani, Amore mio!!!
Dzięki, Emdżeju, jak cudnie jest wracać do Trapani! -
Ciekawa galeria zwłaszcza "cykl balkonowy".Pozdrawiam
-
Dobra "reporterka"! Jak to zresztą u Ciebie, Emdżej!
-
Kolejny bardzo miły spacerek :-). Pozdrawiam.